Brak podwyżki to nie obniżka

29 05 2013

Gdy rok temu wraz z radnymi opozycji kwestionowałem taryfy za wodę i ścieki, twierdziliśmy że ceny są za wysokie, a stawka 9,99 zł za m3 to absolutne i nieuzasadnione maksimum. Okazuje się, że mieliśmy rację, gdyż w tym roku prezes PGKiM oraz burmistrz Kosiarski nie zdecydowali się na podwyżkę. Radni koalicji swoimi głosami przedłużyli obowiązywanie dotychczasowych taryf. Radni opozycji (Mariusz Fijałkowski, Sebastian Pawlak, Zbigniew Łagodziński, Zuzanna Lekan, Grzegorz Lendzion, Grzegorz Pelica) wstrzymali się od głosu, ponieważ nie zgadzamy się z tak wysokimi cenami.

Nikt nie ma chyba wątpliwości, że stawki opłat za wodę i ścieki w Łęcznej są najwyższymi w regionie, a kwota 9,99 zł za m3 wydaje się napompowana do granic możliwości. Burmistrz widocznie zrozumiał, że mieszkańcy mogą niezaakceptować stawki powyżej 10 zł, szczególnie że czeka ich drastyczna podwyżka opłat za śmieci. Podczas sesji burmistrz stwierdził, że powiedział prezesowi PGKiM jasno, że skoro firma nie robi inwestycji, to nie ma podwyższania stawek za wodę. Nie bardzo wierzę jednak w taką argumentację, ale przynajmniej wiemy, że to nie jakiś list radnych koalicji do prezesa Kulikowskiego, a wola burmistrza wpłynęła na decyzję o braku podwyżek.  Nie przeszkadzały warunki ekonomiczne tak eksponowane w latach ubiegłych (kryzys, inflacja, bezrobocie, itp) - burmistrz zdecydował i ceny za wodę nie wzrosną. Tak rządzi się Łęczną…

Nie chcieliśmy jako radni opozycji uczestniczyć w tym tanim chwycie propagandowym, który zaprezentowała rządząca Łęczną ekipa. Obecne taryfy są tymi samymi, które kwestionowaliśmy rok temu. Tegoroczna zgoda na stawkę 9,99 zł ma3 wody i ścieków oznaczałaby, że akceptujemy te ceny, a na to niech burmistrz nie liczy, gdyż są one dla nas nie do przyjęcia. Gdybyśmy byli ZA przedłużeniem obowiązujących taryf, to stracilibyśmy wiarygodność w oczach mieszkańców, a burmistrz i jego radni twierdziliby, że rok temu nasze działania były na pokaz, a one jednak jak widać przyniosły skutek. Zresztą niektórzy radni dalej tak myślą, ale wcale im się nie dziwie, bo nie znają oni słowa obniżka - zawsze głosowali za podwyżkami proponowanymi przez burmistrza.

Pomimo, iż cena wody i ścieków w tym roku nie wzrośnie nie oznacza to, że nie jest drogo. Podejrzewam, że w następnym roku (wyborczym) ceny również nie wzrosną, co będzie z korzyścią dla mieszkańców. Mam jednak satysfakcję, że ubiegłoroczny ostry sprzeciw wobec tych stawek, który zapoczątkowałem wraz z radnymi opozycji przyniósł efekt w postaci niepodnoszenia cen. Może burmistrz w końcu zrozumie, że mieszkańcy mogą przestać akceptować jego podwyżkową filozofię rządzenia i powiedzieć zdecydowane NIE.

Nagranie krótkiej dyskusji z ostatniej sesji o cenach wody w następnym wpisie.



W sprawie śmieci koalicja znów przeciwko mieszkańcom

23 05 2013

Na początku wczorajszej sesji Rady Miejskiej podjęliśmy jako grupa radnych opozycji próbę wprowadzenia pod obrady projektów zmian uchwał śmieciowych. Nasze propozycje zakładały obniżenie opłat za śmieci dla rodzin wielodzietnych oraz zakup pojemników na śmieci przez gminę. Oznaczałoby to obniżenie kosztów dla mieszkańców związanych z wprowadzeniem nowego systemu odbierania odpadów komunalnych, który zacznie obowiązywać od 1 lipca. Liczyłem, że radnym koalicji również powinno zależeć na dobru mieszkańców. Nic z tych rzeczy, ważniejsze jest zdanie burmistrza.

Projekty uchwał złożone zostały na 12 dni przed sesją, jednakże Przewodnicząca Rady nie dopuściła ich pod obrady zarzucając błędy formalne. Trudno się ze wszystkimi zgodzić. Wymagało się od nas ekonomicznego uzasadnienia, a nawet burmistrz przy uchwałach w grudniu swoje wyliczenia zmieścił na jednej stronie A4. Żadnych wyliczeń nie przedstawiła też Pani Przewodnicząca, gdy zgłaszała swoje propozycje obowiązujących stawek za śmieci. My pomimo, że nie zmienialiśmy ich wysokości musieliśmy dysponować ekonomicznymi kalkulacjami, które próbowaliśmy jednak bezskutecznie uzyskać na specjalnie zwołanej komisji finansów kilka tygodni temu. Nad innymi zarzutami nie chcę nawet dyskutować. Zmuszeni zostaliśmy więc do wnioskowania o zmianę porządku obrad w trybie art 20 ust. 1a ustawy o samorządzie gminnym

Co ciekawe, nasze projekty uchwał nie trafiły nawet do innych radnych, pomimo iż kilka dni przed sesją prosili o to w biurze rady radni Sebastian Pawlak i Zbigniew Łagodziński. Kto więc wydał polecenie, by radnym projektów nie rozdawać? Ostatecznie radni dostali te materiały na 3 minuty przed głosowaniem, a Przewodnicząca Borkowska nie zarządziła przerwy i nie pozwoliła nawet na zreferowanie radnym naszych propozycji. Poniżej zamieszczam nagranie z tej części obrad.

debata-nad-wprowadzeniem-pod-obrady-projektow-zmian-uchwal-smieciowych

Myślę, że niektórych radnych nie obchodziło jakie proponujemy rozwiązania. Wiedzieli z góry jak należy zagłosować. Za wprowadzeniem projektów uchwał pod obrady głosowali: Mariusz Fijałkowski, Sebastian Pawlak, Zbigniew Łagodziński, Grzegorz Pelica, Grzegorz Lendzion oraz Zuzanna Lekan.

Przeciwko projektom uchwał i zarazem obniżkom kosztów dla mieszkańców głosowali: Krystyna Borkowska, Marzena Florek, Bogusław Góral, Jacek Kubicki, Krzysztof Matczuk, Janusz Matysek, Krzysztof Mężyński, Jan Skibiński, Roman Misiewicz oraz Teresa Wnuk. Wstrzymali się: Katarzyna Warszawska, Piotr Nowak, Sławomir Pogonowski. Nieobecni byli Małgorzata Olech i Lech Tor. Czy radni tak głosujący reprezentują mieszkańców i ich interesy? Czym się kierowali kolejny raz głosując przeciwko lokalnej wspólnocie samorządowej. Czy radna Florek i radny Góral, którzy reprezentują mieszkańców w radach nadzorczych spółdzielni mieszkaniowych nie zagłosowali na szkodę tychże spółdzielni, które od miesięcy postulowały zakup pojemników przez gminę? Zostawiam to pod ocenę każdemu z Państwa.

Na temat tegorocznego braku podwyżki za wodę i ścieki odniosę się w kolejnym wpisie. W celu uniknięcia pojawiających się przekłamań chciałbym wyjaśnić tylko, że w tej sprawie wstrzymało się od głosu sześcioro radnych: Fijałkowski, Pawlak, Łagodziński, Lendzion, Lekan, Pelica.

Na koniec już tego sesyjnego śmieciowego dramatu po odrzuceniu przez koalicję zmiany porządku obrad Przewodnicząca Borkowska zarządziła głosowanie nad porządkiem obrad, który nie uległ przecież zmianie. Zapomniała chyba, że sama go ustaliła i jest to z kilkoma wyjątkami jej wyłączna kompetencja jako przewodniczącej rady i nie wymaga on zatwierdzania.

Niektórzy radni głosując kolejny raz przeciwko oczekiwaniom mieszkańców, swoim sąsiadom, wyborcom powinni się zastanowić dzięki komu są w Radzie i kogo tam reprezentują. Podpowiem. To nie jest Teodor Kosiarski. Przestańcie się wreszcie bać!



Stanowisko za cenę wody - było warto

18 05 2013

Tytuł może sugerować, że w końcu ktoś odpowiedzialny za tak wysokie ceny wody i ścieków w Łęcznej stracił stanowisko. Nic bardziej mylnego. Wszyscy mają się dobrze. Tytuł tego wpisu to przypomnienie wydarzeń sprzed roku, gdy razem z częścią radnych opozycji skrytykowałem stanowczo obecne ceny wody (i ścieków) i przedstawiłem błędy formalne, które mogły być podstawą odmówienia zatwierdzenia taryf przez Radę. Na taki krok grupa koalicyjnych radnych się nie zdecydowała i udając tylko swój sprzeciw przyczyniła się do kolejnej wodno - ściekowej podwyżki. Moja determinacja by zatrzymać te podwyżki i rażące błędy w procesie tworzenia oraz weryfikacji taryf, które ujawniłem, a także publikacja w internecie wyniku głosowania wraz z nazwiskami radnych spowodowała, że urządzono na jednej z sesji pokaz nienawiści i pomówień pod moim adresem, a następnie odwołano mnie z funkcji Przewodniczącego Komisji Etyki - początkowo bezprawnie, ponieważ przewodnicząca Borkowska naruszyła ustawę o samorządzie gminnym.

Dlaczego o tym przypominam? Okazuje się, że w tym roku PGKiM nie zamierza podnosić cen wody i ścieków i wystąpił do Rady Miejskiej z wnioskiem o przedłużenie obowiązywania dotychczasowych taryf o kolejny rok. Do tej pory co roku były podwyżki, które dzieliły się na zwykłe lub te o poziom inflacji. W tym roku jeśli Rada się zgodzi podwyżek nie będzie. PGKiM uzasadnia to tym, że warunki ekonomiczne pozwalają na stosowanie dotychczasowych taryf. Burmistrz widocznie uznał, że jedna drastyczna podwyżka cen (śmieci) w tym roku wystarczy, a drugiej mieszkańcy mogliby nie zaakceptować. Dobry gospodarz wraz ze swoją podwyżkową ekipą myślą widocznie, że mieszkańcy nie wiedzą, kto odpowiada za tak wysokie ceny wszelkich usług, podatków i opłat lokalnych w mieście.

Mam satysfakcję, że w jakiejś mierze przyczyniłem się wraz z innymi radnymi opozycji do tego, że napompowany do granic możliwości (9,99 zł za m3) cenowy wodno - ściekowy balon w tym roku się nie powiększy. Sądzę, że gdyby nie zeszłoroczny ostry sprzeciw opozycji i ujawnienie do publicznej wiadomości nazwisk radnych wraz z informacją jak głosowali, dziś nie byłoby wstrzymania cen. Wydaje się, że na półtora roku przed wyborami koalicja wraz z burmistrzem nie może sobie pozwolić już na kolejną kompromitację w oczach mieszkańców i kolejne podwyżki. Kolejny raz ostry sprzeciw opozycji przeciwko działaniom burmistrza i jego ekipy przyniósł skutek, a tegoroczny odbiegający od łęczyńskiej normy brak podwyżek o tym świadczy.

Jak znam życie, to pewnie koalicja będzie się teraz chwalić, że to oni przyczynili się do tego, że podwyżek nie będzie, a dyskontowa cena 9,99 za m3 wody i ścieków została zatrzymana. Kto wie, może znowu Pani Borkowska w imieniu grupy radnych napisze coś w “Pojezierzu” lub zrobi kolejną sesję nienawiści i umoralniania. Jak widać ubiegłoroczna próba zatrzymania podwyżek opłaciła się i nie żałuję, że zapłaciłem za to utratą stanowiska w komisji etyki. Było warto, bo przyniosło to realne korzyści dla mieszkańców.

Po raz kolejny udało się więc zmusić rządzącą ekipę do działania dla dobra wspólnoty samorządowej. Jak się chce to można i okazuje się, że warunki ekonomiczne pozwalają tym razem na niepodwyższanie cen. W ubiegłym roku te warunki absolutnie na to nie pozwalały i straszono wręcz, że brak podwyżek wpłynie drastycznie na sytuację finansową w PGKiM. Czy naprawdę te owe warunki ekonomiczne aż tak się przez rok zmieniły? Wątpię, po prostu cena wody i ścieków jest już tak wygórowana, że kolejna podwyżka oznaczałaby, że w Łęcznej będzie najdrożej w regionie i rządząca ekipa zdaje sobie w tego sprawę. Mam wrażenie, że w kolejnym roku również ceny wody nie wzrosną, by przed wyborami nie narazić się mieszkańcom. Co jednak będzie w po wyborach? Jeśli burmistrzem dalej będzie Teodor Kosiarski to jestem pewny, że nie zapomni nadrobić tego wstrzymania cen i dopiero poczujemy ile będzie kosztować w Łęcznej woda. Ale trzeba być dobrej myśli - podwyżkowa ekipa nie będzie wieczna.



Casting burmistrza z naruszeniem prawa - orzekła Komisja Rewizyjna

13 05 2013

Na piątkowym posiedzeniu Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej orzekła o zasadności skargi na działalność burmistrza jaką wraz z radnym Sebastianem Pawlakiem złożyliśmy w marcu. Skarga dotyczyła ogłoszenia zamieszczonego na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Łęcznej: „Burmistrz Łęcznej poszukuje osoby na stanowisko specjalisty do spraw inwestycji komunalnych”. Ogłoszenie to naszym zdaniem w sposób rażący było sprzeczne z ustawą o pracownikach samorządowych. Okazało się, że mieliśmy rację…

Burmistrz Kosiarski w swoich tłumaczeniach przed komisją twierdził, że to nie było ogłoszenie o naborze na wolne stanowisko w urzędzie miejskim, a jedynie badanie rynku pracy. Burmistrz szukał podobno fachowców, którzy spełnialiby określone przez niego kwalifikacje. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo, po co tak naprawdę fachowcy ci byli burmistrzowi potrzebni i co mieliby robić. W przesłanych na ostatnie posiedzenie komisji pisemnych wyjaśnieniach burmistrz znowu atakował radnych i pokrętnie tłumaczył, że szukał tylko fachowców i że prawo mu tego nie zabrania. Burmistrz Kosiarski po 11 latach swojego urzędowania dalej chyba nie rozumie, że Konstytucja RP oraz KPA jasno wskazują, że organy administracji publicznej mają działać na podstawie i w granicach prawa. Burmistrzowi wolno tylko to, na co prawo wyraźnie mu zezwala. Brak zakazu nie oznacza, że burmistrz może działać bez podstawy prawnej. Tą oczywistość wiedzą nawet studenci na początku swojej edukacji na wydziale prawa i administracji.

Jako podstawę prawną swojego działania burmistrz wskazał art 30 ustawy o samorządzie gminnym, który owszem wskazuje zadania burmistrza, ale próżno w nim szukać norm dotyczących zatrudniania pracowników, czy badania rynku pracy. Widocznie kolejny raz burmistrz swojej radosnej twórczości nie konsultował z żadnym prawnikiem. W sumie po co miał to robić, skoro może napisać radnym co chce, a i tak nie poniesie za to odpowiedzialności.

Z burmistrzem i jego dziwnymi tłumaczeniami nie zgodziła się też Pani mecenas odpowiedzialna za obsługę prawną rady. W opinii wydanej na potrzeby tej sprawy stwierdziła, że ogłoszenie to nie spełnia wymogów ustawy o pracownikach samorządowych, ani ustawy prawo zamówień publicznych. Jak wynika z konkluzji tej opinii było to wadliwe ogłoszenie o naborze.

Wobec powyższych argumentów Komisja Rewizyjna orzekła o zasadności skargi i wezwała burmistrza Kosiarskiego do przestrzegania ustawy o pracownikach samorządowych. Trzech radnych było za, wstrzymał się tylko radny Góral. Nikt nie był przeciwko i nie chyba nikt nie uwierzył w tłumaczenia burmistrza. To pierwsze takie przełamanie w tej kadencji rady. Radni zaczynają dostrzegać to co wyprawia burmistrz Kosiarski i odpowiednio to oceniają. Oczywiście z wnioskiem Komisji Rewizyjnej musi się teraz zgodzić cała Rada. Mam jednak nadzieję, że innego rozstrzygnięcia raczej nie będzie ze względu na oczywiste naruszenia ustawy o pracownikach samorządowych. Chociaż koalicja nie raz już zaskakiwała to teraz raczej nie ma podstaw do obrony działań burmistrza Kosiarskiego.



Zmiany uchwał śmieciowych obniżą koszty mieszkańców

10 05 2013

W dniu dzisiejszym złożyłem w imieniu kilku radnych w biurze Rady Miejskiej projekty zmian uchwał śmieciowych, które zapowiedzieliśmy w lutym po nowelizacji tzw. “ustawy śmieciowej”. Zmiany jakie proponujemy mogą wpłynąć na obniżenie kosztów jakie poniosą od 1 lipca mieszkańcy Łęcznej. Projekty uchwał będą głosowane na sesji 22 maja. Mam nadzieję, że uzyskają poparcie koalicji, której również powinno zależeć na tym, by nowy system śmieciowy jak najmniej uderzył w mieszkańców gminy.

Nasze propozycje wprowadzają ulgi dla rodzin wielodzietnych. Gospodarstwo domowe liczące 4 lub więcej osób zapłaciłoby stawkę za gospodarowanie odpadami komunalnymi w wysokości 36 zł w przypadku segregacji śmieci lub 56 zł w przypadku braku segregacji. Uważamy, że zryczałtowana stawka dla rodzin wielodzietnych uchroni je przed drastyczną podwyżką opłat za śmieci.

Chcemy również, żeby to gmina wyposażyła nieruchomości w pojemniki służące do zbierania odpadów komunalnych oraz utrzymywała te pojemniki w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym. Trzeba pamiętać, że oprócz podatku śmieciowego mieszkańcy będą musieli ponieść koszty zakupu/dzierżawy pojemników/worków. Spółdzielnie mieszkaniowe przerzucą zapewne te koszty na lokatorów. Dlatego chcemy uchronić przed tym mieszkańców i wzorem wielu innych polskich gmin proponujemy, aby w ramach i tak wysokich stawek podatku śmieciowego to gmina zakupiła i utrzymywała owe pojemniki. Takie rozwiązanie będzie dodatkowym bodźcem zachęcającym mieszkańców do selektywnego zbierania odpadów. O takie działania apelowały spółdzielnie mieszkaniowe oraz mieszkańcy. Liczę, że radni zasiadający również w radach nadzorczych spółdzielni mieszkaniowych poprą powyższe propozycje - w końcu reprezentują oni mieszkańców miasta w obu radach.

Jaskółki ćwierkają, że burmistrzowska koalicja również zgłosi jakieś zmiany(ulgi). Analizując ich dotychczasowe odpowiedzi na nasze działania (patrz: podwyżkę wody i ścieków, ulgi przedszkolne, czy stawki opłat za śmieci) mające na celu obniżenie kosztów życia w Łęcznej, przypuszczam, że będą to ulgi dla rodzin wielodzietnych posiadających czwórkę lub piątkę dzieci i z których skorzysta do 40 rodzin w całej gminie, jak miało to miejsce w przypadku ulg przedszkolnych. Mam jednak nadzieję, że popierający Teodora Kosiarskiego radni zagłosują za rozwiązaniami i ulgami, które faktycznie, a nie tylko pozornie mogą obniżyć koszty nowego systemu śmieciowego po stronie mieszkańców gminy.

O projektach zmian uchwał śmieciowych pisze także radny Sebastian Pawlak - Tutaj.