Burmistrz zgadza się tylko z burmistrzem, a inni się mylą?

25 04 2013

Wczorajsza sesja została zdominowana przez temat dzierżawy działki pod ekspozycję nagrobków. Urząd postanowił wyjaśnić całą sprawę. Wyświetlono mapy planu miejscowego zagospodarowania miasta i przez prawie 20 minut tłumaczono genezę dzierżawy części działki nr 2926/4. Niestety pomimo merytorycznego przedstawienia sprawy, z opinią burmistrza i jego urzędników zgadza się tylko jeden organ administracji publicznej - Burmistrz Łęcznej. Żaden inny organ zajmujący się sprawą czyli Starosta Łęczyński, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego i Wojewoda Lubelski nie podziela stanowiska burmistrza. Niebawem do sprawy odniesie się również Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Moje wystąpienie w tej sprawie sprowadziło się do przedstawienia wątków oraz faktów, które opisałem w poprzednim wpisie. - TUTAJ, a także co do nieudostępnienia mi informacji publicznej i formy tej odmowy. Fragmentów około godzinnej dyskusji można posłuchać poniżej.

debata-w-sprawie-nagrobkow-24042013-mariusz-fijalkowski

debata-w-sprawie-nagrobkow-24042013-radny-pawlak-i-radna-warszawska

debata-w-sprawie-nagrobkow-24042013-radny-lagodzinski-burmistrz-kosiarski-i-radny-pawlak

Burmistrz tradycyjnie już pozostał przy swoim stanowisku, nie przejmując się decyzjami innych organów, które niekiedy miażdżąco oceniły jego działania (wojewoda). Jednak nie przypuszczał, że właśnie wczoraj radni Zbigniew Łagodziński i Sebastian Pawlak dostaną opinię wojewody dotyczącą “sprawy nagrobkowej”. Po przeczytaniu obszernych fragmentów tego pisma przez radnego Pawlaka mina burmistrza była bezcenna, a jego kolejny atak i zarzut pod adresem Pani Wojewody, że nieprzealalizowała wszystkich dokumentów był niepotrzebny i po raz kolejny szkodzący miastu.

Wojewoda w swojej opinii podtrzymuje to co zostało już stwierdzone w decyzji utrzymującej w mocy decyzję Starosty i wskazuje, że istotne jest, że we wszystkich rozstrzygnięciach odpowiednie organy stwierdziły niezgodność wykonywanych bądź planowanych inwestycji lokalizowanych na działce o nr 2926/4 z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Łęczna. Dodatkowo wojewoda stwierdza, że szczegółowa analiza tych zarzutów wskazała na ponowną ocenę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Łęczna pod kątem jego zgodności z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dalszy komentarz jest chyba zbędny.

Nie będę też komentował wystąpienia radnej Warszawskiej, która pytała kolegów radnych na jakiej podstawie wystąpili ze swoimi zastrzeżeniami do Wojewody i na jakiej podstawie Wojewoda im odpowiedziała. Polecam posłuchać nagranie zamieszczone wyżej.

Mam nadzieję, że tzw “afera nagrobkowa” już niedługo się zakończy i to pozytywnym rozstrzygnięciem dla mieszkańców ul. Armii Krajowej. Jeżeli nagrobki faktycznie znikną spod okien mieszkańców na skutek ostatecznych decyzji odpowiednich organów, to czy faktycznie skarga mieszkańców była bezzasadna? Ciekawe co wtedy będzie twierdził nieomylny gospodarz Łęcznej. Ta sprawa jasno pokazuje, że czasem lepiej mądrze przyznać się do błędu i wycofać się z pewnych decyzji, niż głupio iść w zaparte.



Burmistrz plącze się w odpowiedzi i twierdzi, że zna swoje prawa

23 04 2013

W odpowiedzi na moją interpelację w sprawie nowych okoliczności i dokumentów w sprawie dzierżawy terenu pod ekspozycję i sprzedaż nagrobków na ul. Obrońców Pokoju burmistrz idzie w zaparte i twierdzi, że wszystko jest zgodne z prawem. Przy okazji przyznaje się, że przez wydzierżawioną działkę przebiegają jednak ścieżki rowerowe i turystyczne oraz że zna swoje prawa. Fakty i dokumenty mówią jednak co innego.

Przez cały czas zaprzeczano, że przez wydzierżawioną działkę przebiegają ścieżki turystyczne i rowerowe. 27 marca podczas sesji Rady Pani kierownik Halina Stasiewicz mówiła: “Przez teren wydzierżawiony pod ekspozycję nagrobków nie przebiega żadna ścieżka rowerowa, ani turystyczna”. Okazuje się jednak, że wydzierżawiona część działki wchodzi w ścieżkę rowerową powierzchnią około 70 m2, co stanowi około 6% wydzierżawionego terenu. Żeby było ciekawiej burmistrz twierdzi, że “w przypadku dzierżawy nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ dzierżawa na czas określony nie musi być zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego“. Ciekawe na jakiej podstawie prawnej opiera te rewelacje. Nie omieszkam o to zapytać na najbliższej sesji.

W odpowiedzi na pytanie na jakiej podstawie prawnej burmistrz udzielił najpierw ustnej, a później pisemnej zgody na postawienie na wydzierżawionej działce pomieszczenia socjalno - biurowego burmistrz twierdzi, że zna swoje prawa i wyraził tą zgodę na podstawie umowy dzierżawy. Oczywiście nie odniósł się do decyzji ostatecznej Wojewody Lubelskiego, w której to wojewoda jasno stwierdza, że burmistrz nie posiada kompetencji do decydowania o możliwości realizacji obiektów i urządzeń na działce i nie jest organem rozstrzygającym o inwestycji. Według prawa to Starosta jest organem administracji architektoniczno - budowlanej. Żeby tego było ciekawiej konkretny paragraf umowy dzierżawy przedmiotowej działki, na który powołuje się burmistrz stanowi, że dzierżawca może wprowadzić zmiany i ulepszenia w dzierżawionej nieruchomości tylko za pisemną zgodą wydzierżawiającego - nie ma ani słowa o stawianiu jakichkolwiek obiektów kontenerowych. Proszę zwrócić uwagę, że mowa jest o pisemnej zgodzie, a początkowo burmistrz wydał wydzierżawiającej zgodę ustną ! Widocznie nikomu nie chciało się spojrzeć do umowy dzierżawy i do prawa budowlanego. Po ponad 2 miesiącach burmistrz wydał już zgodę pisemną, czym w mojej ocenie oraz ocenie wojewody przekroczył swoje kompetencje.

Dowiedziałem się także, że Pani kierownik Stasiewicz kwestionująca 27 marca podczas sesji Rady Miejskiej decyzje Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego nie ma obowiązku składania wyjaśnień dotyczących podstawy prawnej zakwestionowanych decyzji, ponieważ wieloletnie doświadczenie zawodowe uprawnia Panią kierownik do postawienia takiego stwierdzenia - grunt to dobrze wybrnąć z trudnego pytania.

Po za tym burmistrz zarzuca mi jakieś kłamstwa i obrazę pracownika. Jeżeli wątpliwości i pytania do pracownika merytorycznego mają być obrazą to obiecuję, że będę pytał dalej, ponieważ na jaw wychodzą kolejne nieścisłości, fakty i przekłamania w sprawie dzierżawy działki pod ekspozycję nagrobków.

Na koniec burmistrz pisze, że nie zamierza mi udostępnić decyzji dotyczących przedmiotowej działki pomimo, iż zwróciłem się o nie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Wodzowski styl sprawowania władzy i lekceważenie prawa widać w tej odpowiedzi gołym okiem, a łęczyńska wykładnia prawa nie znajduje potwierdzenia w innych decyzjach, dokumentach i faktach. A żeby nie przedłużać to o tym jak burmistrz nie potrafi nawet zgodnie z prawem odmówić udostępnienia informacji publicznej napiszę w kolejnym wpisie.



Naruszenia statutu gminy. Wojewoda wyda zalecenia

21 04 2013

Lubelski Urząd Wojewódzki w odpowiedzi na pismo, w którym wraz z radnym Sebastianem Pawlakiem przedstawiliśmy naruszenia Statutu Gminy Łęczna podczas uchwalania planu pracy Rady Miejskiej oraz Komisji Rewizyjnej (pisałem o tym TUTAJ) dopatrzył się naruszeń prawa choć nieuzasadniały one (zdaniem organu nadzoru) stwierdzenia nieważności obu planów. Obyło się więc bez kompromitacji, lecz wstyd pozostaje. To już nie pierwsze naruszenia prawa przez Radę w obecnej kadencji. Warto przypomnieć np. moje bezprawne odwołanie z funkcji Przewodniczącego Komisji Etyki.

W sprawie planu pracy Rady Miejskiej uchwalonego z naruszeniem statutowego terminu Urząd Wojewódzki zakwalifikował termin (“na ostatniej sesji w roku”) jako instrukcyjny, wewnętrzny, którego uchybienie nie pozbawia Rady kompetencji do podjęcia takiej uchwały. Niezachowanie tego terminu zarówno w tym jak i w poprzednich latach jest niezaprzeczalnym faktem. Jednakże zdaniem organu nadzoru takie uchybienie nie stanowi istotnego naruszenia prawa uzasadniającego stwierdzenie nieważności uchwały.

Jeśli chodzi o plan pracy Komisji Rewizyjnej to organ nadzoru zakwalifikował ten dokument jako uchwałę, która nie przyjęła jednak formy odrębnego dokumentu. Przypomnę tylko, że plan pracy Komisji Rewizyjnej radni dostali na kilka minut przed głosowaniem w formie kartki papieru, nieprzypominającej uchwały. Organ nadzoru stanął na stanowisku, że jeżeli przyjąć, że zatwierdzenie planu pracy Komisji Rewizyjnej następuje w drodze uchwały to zastosowanie ma & 45 Statutu Gminy Łęczna, który reguluje tryb przygotowywania i redagowania uchwał Rady. Oczywiście do przepisu się niezastosowano naruszając tym samym statut gminy.

W konkluzji organ nadzoru stwierdza, że w najbliższym czasie wystąpi do Rady Miejskiej w Łęcznej z wnioskiem o reasumpcję uchwały w sprawie zatwierdzenia planu pracy Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej na 2013 r. oraz z zaleceniami dotyczącymi powinności przestrzegania przepisów Statutu Gminy Łęczna, odnoszących się do terminu podejmowania uchwały planu pracy Rady Miejskiej. Mam wrażenie, że te zalecenia mogą stać się pilnie strzeżoną urzędową tajemnicą i nie trafić do poszczególnych radnych.

P.S. Jeżeli ktoś chciałby zapoznać się ze statutem Naszej gminy, to próżno szukać go na urzędowej stronie internetowej w zakładce ważne dokumenty - gdyby ktoś nie wierzył link TUTAJ. Niedawno zamieszczony był tam jeszcze statut z 2004 r. Zgłaszałem ten fakt już kilka miesięcy temu i pomimo, iż nowy statut obowiązuje od 25 lipca 2012 r. to na urzędowej witrynie do tej pory się nie pojawił. Widocznie dla niektórych nie jest on ważnym dokumentem, o czym świadczyć mogą jego naruszenia.



Drogi jak po wojnie, ale remontów nie będzie

17 04 2013

Tegoroczna zima długo nie chciała opuścić lubelszczyzny. Z nadejściem wiosny i z roztapiającym się śniegiem rozpuścił się również asfalt, ukazując ogromne dziury w drogach. Część ulic wygląda jak po wojnie, a przejazd nimi to istny tor przeszkód. Nie jest to nic nadzwyczajnego zarówno w Polsce jak i w Łęcznej, jednak warto wrócić do tematu remontów dróg na Os. Bobrowniki. Remontów, które decyzją burmistrza Kosiarskiego popartą w głosowaniu przez radnych koalicji zostały usunięte z Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Łęczna na lata 2013-2021. Co za tym idzie burmistrz nie jest już zobligowany do szukania środków i remontowania pozostałych, nieprzebudowanych ulic na Os. Bobrowniki. Przypomnę, że według WPF drogi na bobrownikach miały być remontowane w latach 2007 - 2014.

O całej sprawie i o tym jak głosowali radni z Os. Bobrowniki pisałem TUTAJ. Jako jedyny radny z tego osiedla próbowałem nie dopuścić do usunięcia remontów dróg z WPF, próbując złożyć stosowny wniosek. Jednak według poglądów łęczyńskiej doktryny prawnej okazało się, że niestety NIE DA SIĘ i trzeba zaakceptować to co przedstawił włodarz miasta. Dla mnie ważniejsze jest dobro całej wspólnoty samorządowej oraz rozwój gminy niż lojalność oparta na strachu wobec burmistrza Łęcznej, dlatego głosowałem przeciwko usunięciu remontów dróg z WPF. Jak widać nie wszyscy tak myślą. Dziś drogi na Os. Bobrowniki wyglądają tak:

Dziury zostaną pewnie zalepione najpierw jakąś mieszanką zagęszczonego i stabilizowanego kruszywa mineralnego, która posiada nośność lepszą niż pierwotne “warstwy” jezdni“ (wypróbowaną już raz na Podzamczu), a później łatami asfaltu. Po następnej zimie np. ul. Wiosenna może się już nie nadawać do jazdy. To kolejny przykład nierozsądnych i szkodliwych dla Łęcznej rządów Teodora Kosiarskiego i wiernych mu radnych.

Warto zapamiętać jak kto głosował w sprawie przyjęcia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Łęczna na lata 2013 - 2021. Za przyjęciem WPF, a więc za usunięciem remontów dróg na Os. Bobrowniki głosowali radni koalicji, w tym m.in. radni z Os. Bobrowniki: Bogusław GÓRAL, Jan SKIBIŃSKI i Sławomir POGONOWSKI (radna Olech była nieobecna). Przeciwko zagłosowali jedynie radni Sebastian Pawlak, Zbigniew Łagodziński, Grzegorz Lendzion i Mariusz Fijałkowski.

Mieszkańcom pozostaje jedynie uważać by nie uszkodzić samochodu podczas jazdy po Os. Bobrowniki. Mam nadzieję, że wymienieni wyżej radni będą chcieli i potrafili wytłumaczyć swoim sąsiadom/mieszkańcom, dlaczego przyczynili się do odłożenia w czasie remontów dróg o wiele lat i dlaczego głosowali przeciwko swojemu osiedlu.



“Białe plamy” czy ścieżki rowerowe - burmistrz wyjaśni (interpelacja)

5 04 2013

W środę złożyłem w Urzędzie Miejskim interpelację w dotyczącą nowych okoliczności i dokumentów w sprawie dzierżawy terenu pod ekspozycję i sprzedaż nagrobków na ul. Obrońców Pokoju. Interpelacja zawiera rozszerzenie pytań, które zadałem podczas ostatniej sesji burmistrzowi Kosiarskiemu oraz kierownikowi referatu PGM Pani Halinie Stasiewicz. Zgodnie z ich życzeniem pytania skierowałem na piśmie. Czekam na konkretne wyjaśnienia, a dziwnych okoliczności i pytań w sprawie nie brakuje. W decyzjach trzech niezależnych organów, które zajęły swoje stanowisko w tej sprawie znaleźć można zupełnie inne fakty niż te przedstawione radnym przez burmistrza.

W interpelacji zadałem burmistrzowi pięć konkretnych pytań, które wymagają wyjaśnienia:

  1. Na podstawie jakich dokumentów Pani kierownik Stasiewicz twierdziła, a może twierdzi nadal, że teren na którym stoi ekspozycja nagrobków jest „białą plamą” w planie miejscowym?
  2. Na jakiej podstawie Pani kierownik Stasiewicz podczas XXIX-ej sesji Rady Miejskiej, a także wcześniej twierdziła, że przez teren, na którym znajduje się ekspozycja nagrobków nie przebiegają żadne ścieżki turystyczne bądź rowerowe? Według innych organów plan miejscowy mówi co innego.
  3. Na jakiej podstawie oraz w oparciu o jakie przepisy prawa burmistrz Kosiarski udzielił najpierw ustnej, a następnie pisemnej zgody przedsiębiorcy na umieszczenie na dzierżawionej działce pomieszczenia socjalno – biurowego skoro plan miejscowy nie pozwala na sytuowanie obiektów kubaturowych na inwestowanej działce? Wyrażenie takiej zgody według prawa należy do kompetencji Starosty. Na jakiej więc podstawie burmistrz wydał przedsiębiorcy takie zgody?
  4. Na jakiej podstawie faktycznej i prawnej Pani Stasiewicz podczas dyskusji na ostatniej sesji Rady zakwestionowała decyzje Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Łęcznej?
  5. Czy w dniu 8 lutego Urząd Miejski, a dokładniej referat PGM dysponował decyzjami PINB? Dzwoniąc do urzędu dowiedziałem się, że o decyzjach nikt nie wie. A może jednak były, ale ani mi ani radnemu Sebastianowi Pawlakowi nie chciano udzielić w tym dniu tej informacji?

Poprosiłem, aby odpowiedź była oparta o konkretne dokumenty - ograniczy to mam nadzieję radosną urzędową twórczość. Odpowiedź na te pytania może rzucić nowe światło na całość sprawy. Jeżeli wydzierżawiono teren wbrew jego przeznaczeniu to skarga mieszkańców ul. Armii Krajowej powinna być przez komisję rewizyjną oraz Radę rozpatrzona ponownie. W świetle dokumentów oraz decyzji organów zajmujących się sprawą wynika, że mogło dość do naruszenia planu miejscowego oraz przekroczenia kompetencji przez burmistrza. Radni mogli też zostać wprowadzeni w błąd badając skargę mieszkańców. Na ostateczne rozstrzygnięcia trzeba będzie jeszcze poczekać, jednakże odpowiedź na powyższe pytania rozwieje większość wątpliwości. Do sprawy na pewno powrócę po uzyskaniu konkretnych odpowiedzi.



“Śmieciowi” cudotwórcy z okolic Łęcznej

2 04 2013

W przedświątecznym wydaniu “Faktów łęczyńskich” możemy znaleźć zestawienie stawek za śmieci z okolicznych gmin. Z informacji tam zawartych wynika, że wszystkie gminy powiatu łęczyńskiego wybrały metodę naliczania podatku od osoby. W przeciwieństwie jednak do Łęcznej we wszystkich gminach powiatu będzie taniej, a niekiedy nawet dwukrotnie !!!. Jak to możliwe, skoro w Łęcznej system ledwo będzie się domykał. Cud? Warto jednak przedstawić liczby zawarte w tym zestawieniu:

Gmina Spiczyn: 6,50 za śmieci segregowane i 13 zł za zmieszane.

Gmina Milejów: 6 zł segregowane i 12 zł zmieszane.

Gmina Cyców: 5 zł segregowane i 12 zł zmieszane.

Gmina Ludwin: 4 zł segregowane(!!!) i 10 zł zmieszane.

Gmina Puchaczów ustali stawki na kwietniowej sesji. Propozycja wójta to 6zł za śmieci segregowane i 8 zł za zmieszane. Dodatkowo jeżeli właściciele nieruchomości we własnym zakresie zajmą się odpadami biodegradowalnymi zapłacą tylko 4 zł !.

W Łęcznej zapłacimy 9 i 14 zł (a mogło być nawet 12 i 24 zł). Obecna cena to 7,26 zł.

W porównaniu do okolicznych gmin w Łęcznej jest tradycyjnie najdrożej. Jak to jednak możliwe, że w tych gminach stawki za śmieci segregowane mogą być 2 razy niższe niż w Łęcznej? Widocznie DA SIĘ ! Jest to też skuteczny sposób zachęcania mieszkańców do segregowania śmieci. W Łęcznej jest drogo już chyba dla zasady - tych którzy chcą, aby było taniej wyzywa się od populistów dodając zużytą już wymówkę o specyficznych uwarunkowaniach miejscowych w każdej gminie. Ciekawe jakie to są więc warunki np. w gminie Ludwin, oddalonej niecałe 10 km od Łęcznej że może tam być ponad dwukrotnie taniej za śmieci segregowane? Myślę, że burmistrz Kosiarski nigdy nie będzie w stanie takiej odpowiedzi udzielić. Wójtom oraz radnym z gmin powiatu łęczyńskiego wypada tylko pogratulować, że mając dwukrotnie niższe gminne budżety nie próbują na siłę drenować kieszeni swoich mieszkańców.

Kolejny raz w Łęcznej musi być o wiele drożej niż w ościennych gminach. Czy ludzi tam rządzących można nazwać cudotwórcami, czy może to w Łęcznej rządzi podwyżkowa ekipa, która wmawia mieszkańcom, że dla ich dobra musi być drożej? Fakty i liczby nie kłamią, pomimo, że znowu są niewygodne. Ale zawsze przecież można w “bardzo kulturalnym, burmistrzowskim, autorytarnym stylu” zakwestionować rzeczywistość lub ewentualnie nazwać innych wójtów i tamtejsze rady gmin populistami. W Łęcznej ma być drogo i koniec ! Kto śmie twierdzić inaczej jest zwyczajnym populistą, który robi to przecież tylko dla promocji własnej osoby - gdyby działał dla dobra mieszkańców to cichutko na sesji podniósłby łapkę w górę ustalając kolejne podwyżki.