Chcemy wspierać łęczyńskie rodziny

27 09 2012

Razem z radnym Sebastianem Pawlakiem oraz Zbigniewem Łagodzińskim przygotowaliśmy projekt uchwały w sprawie ulg dla rodzin, w których co najmniej dwoje lub więcej dzieci uczęszcza do przedszkola publicznego prowadzonego przez Gminę Łęczna. Trafi on do Biura Rady Miejskiej po otrzymaniu odpowiedzi na złożoną w czwartek interpelację.

Nasze działanie ma na celu wsparcie łęczyńskich rodzin, w których co najmniej dwoje dzieci uczestnicy w zajęciach przedszkolnych w zakresie przekraczającym podstawę programową, czyli bezpłatne 5 godzin.
Taka inicjatywę umożliwił wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 26 lipca 2012 roku (sygn. akt I OSK 997/12), pozwalający samorządom lokalnym wspieranie rodzin w zakresie ulg w opłatach za świadczenia przedszkolne.

Nasz projekt zakłada, że opłata ponoszona przez rodziców za drugie dziecko uczęszczające do przedszkola zostanie zmniejszona o 70%. Rodzice za trzecie i kolejne dziecko nie poniosą już żadnych opłat - zapłacą jedynie za pierwsze dziecko oraz 30 % opłaty za drugie dziecko.

Przypominamy, że po podwyżce opłat za pobyt w przedszkolach, wprowadzoną uchwałą Rady Miejskiej w Łęcznej nr XIX/116/2012 z dnia 23 maja 2012 roku wielu rodziców stanęło przed dylematem, czy nie zmniejszyć wymiaru pobytu dziecka do bezpłatnego minimum. Koszty pobytu w przedszkolu to nie tylko opłata za pobyt, ale także koszty wyprawki oraz posiłków. Wychodząc naprzeciw Mieszkańcom podobne inicjatywy podjęli radni w Lublinie (oraz prezydent), a obowiązują już w Świdniku. W Łęcznej takich rodzin nie ma wiele, więc koszty nie powinny „przewrócić do góry nogami” budżetu.

Aby uzasadnienie uchwały nie stanowiło pretekstu do storpedowania tej inicjatywy złożyliśmy interpelację, w której prosimy o udzielenie informacji:

1.    Ile dzieci uczęszcza do przedszkoli prowadzonych przez Gminę Łęczna? Jaki jest to procent wszystkich dzieci w wieku przedszkolnych zamieszkujących na terenie Gminy Łęczna?

2.    Ile jest rodzin, w których co najmniej dwoje dzieci uczestniczy w zajęciach przedszkolnych w zakresie przekraczającym podstawę programową (bezpłatne 5 godzin)?

3.    Ile jest rodzin, których co najmniej troje lub więcej dzieci uczestniczy w zajęciach przedszkolnych w zakresie przekraczającym podstawę programową (bezpłatne 5 godzin)?

4    Jakie będą w 2013 roku skutki finansowe wprowadzenia ulg dla rodzin, które mają dwoje lub więcej dzieci w przedszkolach prowadzonych przez Gminę Łęczna, przy założeniu, że opłata ponoszona przez rodziców za pierwsze dziecko wynosi 100 proc., zaś za drugie dziecko uczęszczające do przedszkola zostaje zmniejszona o 70 procent, a za trzecie i kolejne o 100 proc.

Po otrzymaniu odpowiedzi, która trafi do uzasadnienia uchwały, rozpoczniemy procedurę nadającą naszemu projektowi bieg formalny w Radzie Miejskiej. Liczymy na wsparcie kolejnych radnych RM w Łęcznej. Być może nasza inicjatywa spowoduje, że Burmistrz sam przygotuje stosowną uchwałę, a wtedy będziemy mogli się zapoznać z jej założeniami i - jeśli wyjdzie na przeciw oczekiwaniom rodziców - poprzeć.



Wnioski budżetowe na 2013 rok

24 09 2012

W ubiegłym tygodniu złożyłem w Urzędzie Miejskim wnioski do projektu budżetu gminy Łęczna na 2013 rok. Tegoroczne wnioski są w zasadzie ponowieniem wniosków ubiegłorocznych, ponieważ ani jeden nie został przez gospodarza miasta włączony do budżetu gminy. Poniżej przedstawiam krótki opis każdego z wniosków:

1. Utworzenie jednego lub dwóch dodatkowych rzędów parkingowych przy parkingu na ul. Wierzbowej. Ten temat ciągnie się od roku 2009, w którym to rozpocząłem walkę z Burmistrzem o dodatkowe miejsca parkingowe dla mieszkańców dwóch łęczyńskich Osiedli ! Ciągle jednak Nasz niestrudzony dobry gospodarz, nie chce przeznaczyć kilku ton tłucznia lub kilkadziesiąt płyt, by utworzyć choćby jeden dodatkowy rząd parkingowy na terenie przylegającym do parkingu i świetnie oświetlonym. Czy to zadanie aż tak przerasta możliwości Naszej gminy, czy może to czysta zawiść i niechciejstwo ?

2. Zakup sprzętu do przeprowadzania relacji wideo z obrad Rady Miejskiej z późniejszym umieszczaniem ich w internecie. Dotrzymuję słowa i dalej będę zabiegał o to by mieszkańcy mogli obejrzeć w internecie transmisję z obrad Rady Miejskiej. Gmina już teraz zapewne dysponuje odpowiednim sprzętem technicznym. Panie Burmistrzu proszę wykazać się odrobiną odwagi i zgodzić się na takie transmisje. Przecież chyba nie boi się Pan o ocenę Pana dokonań oraz Pańskiej koalicji w Radzie przez mieszkańców, którzy mogliby oglądać sesje nie wychodząc z domu i wyciągać sobie odpowiednie wnioski na podstawie realnego i obiektywnego przekazu.

3. Uzupełnienie oświetlenia na odcinku ul. Akacjowej od skrzyżowania z ul. Wierzbową do skrzyżowania z ul. Wiosenną. Czas w końcu naprawić to zaniedbanie, bo jest to jedyne miejsce na bardzo długim odcinku tej drogi, które oświetlenia nie posiada, a porusza się tamtędy coraz więcej osób.

4. Remont nawierzchni ciągu pieszo - jezdnego pomiędzy budynkiem MOPS a Zespołem Szkół Nr 2 do ul. Jaśminowej. Dzięki przebudowie tego odcinka drogi powstanie przynajmniej kilkanaście miejsc parkingowych.

5. Przebudowa ul. Wiosennej oraz odcinka ul. Jaśminowej do skrzyżowania z ulicą Nadwieprzańską. Jest to najbardziej zaniedbany i słabo oświetlony odcinek drogowy na Os. Bobrowniki. Przy przebudowie tych dróg może powstać kilkadziesiąt (20 - 30) nowych miejsc parkingowych.

Z tych pięciu wniosków tylko dwa wymagają nakładów finansowych w wysokości kilkuset tysięcy zł. Pozostałe można zrealizować za kwotę łączną niższą niż 50 tys zł ! Co więc stoi na przeszkodzie by zostały one zrealizowane? Takich wniosków na drobne kwoty, wpływa co roku do Urzędu Miasta setki. Realizacja tych wniosków ułatwiłaby w niektórych aspektach życie mieszkańców. Jednak tych wniosków się nie realizuje. Czy jest to zwyczajna niechęć Burmistrza, który startował w wyborach z hasłem “dobry gospodarz”? Wydaje się, że tak. Można też uznać, że Burmistrz ma nieco inne priorytety, jeśli chodzi o wydatki publiczne. Co służyłoby bardziej mieszkańcom Łęcznej: Puzzle za 10 tys zł czy kilkanaście nowych miejsc parkingowych, które można by za tą kwotę utworzyć? Burmistrz widocznie woli puzzle.



Znikają kolejne inwestycje ale bez dyskusji

8 09 2012

Ten wpis również poświęcony będzie wydarzeniom z ostatniej sesji Rady Miejskiej. Tym razem sprawa dotyczy zmian w budżecie, czyli wycofywania się przez Burmistrza Kosiarskiego z kolejnych inwestycji zaplanowanych na ten rok.

Okazuje się, że z planów inwestycyjnych na 2012 rok znika  budowa boiska wielofunkcyjnego na Osiedlu Samsonowicza (za Sosenką). Raczej nie będzie też miasteczka rowerowego na Osiedlu Bobrowniki. Warto nadmienić, że były to jedyne większe inwestycje na tych osiedlach. W zamian Burmistrz musi dołożyć 100 tys zł do budowy ulicy bocznej Bazarowej, której już cały koszt to 300 tys zł. Kto więc odpowiada za planowanie łęczyńskich inwestycji, że myli się o całe 100 tys zł przy szacowaniu kosztów? Jest to aż 1/3 całej inwestycji ! Zadałem to pytanie po raz kolejny na sesji i znowu pozostało bez odpowiedzi. 60 tys zł trzeba będzie też dołożyć do budynku przy Placu Kościuszki 1, by pozbyć się z niego grzyba, który zaatakował ściany zaraz po zakończonym tam generalnym remoncie za setki tysięcy zł. Ale przecież to normalne prawda?

Generalnie Burmistrz postanowił zmniejszyć wydatki inwestycyjne o 1,14 mln zł. Część z tych pieniędzy to oszczędności poprzetargowe (np. 400 tys zł zostanie z przebudowy ul. Patriotów Polskich). Jednak za te pieniądze można by wyremontować jedną drogę na którymś z osiedli. W takim razie co stanie się z tymi pieniędzmi? Tego też nie wiemy, ale na pewno nie zostaną wydane na inwestycje, a zatem straci na tym całe miasto.

Wracając do budowy boiska na Osiedlu Samsonowicza, to inwestycja nie zostanie zrealizowana, ponieważ część terenu, na którym boisko miało powstać należy do Spółdzielni Mieszkaniowej “Skarbek” i jest to teren uwłaszczony przez mieszkańców. Ludzie po prostu nie wyrazili zgody na boisko w tym miejscu. Pytanie jest jednak zasadnicze: czy Urząd Miejski nie wiedział planując tam boisko, czyj to jest teren i że mieszkańcy mogą nie wyrazić zgody na taką inwestycję? Czy nie warto było zaplanować boiska gdzie indziej i nie mrozić pieniędzy bez sensu? Na te pytania też nie uzyskałem jasnej odpowiedzi. Dowiedziałem się za to, że boisko może powstać, ale przy Gimnazjum przy ul. Piłsudskiego i nie za 300 tys jak było dotychczas zaplanowane, a za 600 tys zł. Grunt to gospodarność Panie Burmistrzu, a potem przy konstruowaniu kolejnego budżetu gminy dowiemy się, że nie ma nawet 20 tys zł wolnych środków. A może one jednak są, tylko mają służyć jako zabezpieczenie na koniec roku jakby budżet się jednak nie domykał? I może się tak okazać, ponieważ dochody za sprzedaży majątku zmalały o 657 tyś zł, ponieważ nie było chętnych na zakup gminnych działek.

Najciekawsze na koniec. Podczas dyskusji nad wyżej omówionymi sprawami - tak ważnymi przecież dla miasta, w połowie zdania głos zabrano radnemu Pawlakowi, po to by wniosek formalny zgłosiła radna Warszawska. A wniosek brzmiał - koniec dyskusji, bo sprawy były przecież omawiane na komisjach. Koalicja szybciutko wniosek przegłosowała i uratowała burmistrza od kolejnych niewygodnych pytań, a radny Pawlak nie dokończył nawet swojej wypowiedzi. Był to kolejny przejaw tzw. demokracji po łęczyńsku. Mam wątpliwości, czy wszyscy radni naprawdę tak szczegółowo na innych komisjach oprócz Komisji Inwestycji, Finansów, czy Rewizyjnej omawiali te sprawy. Najlepiej jednak zamknąć dyskusję, podnieść rękę, wziąć dietę i spotkać się kolejny raz za miesiąc, a burmistrz niech dalej robi co chce - uchwała przecież podjęta. Mojej zgody na takie działania nie ma ! I niech Pan Panie Burmistrzu nawet nie liczy, że za takie wykonanie budżetu i niezrealizowane inwestycje udzielę Panu absolutorium.



Władza przeciwko mieszkańcom

4 09 2012

W tej kadencji Nasza łęczyńska miejska władza kilkakrotnie udowadniała już, że zdanie i postulaty mieszkańców się dla nich nie liczą. Tak było np w przypadku podwyżek cen wody, podatków, grodzenia terenu słupkami uniemożliwiając ludziom parkowanie czy ignorowanie wniosków budżetowych zgłaszanych przez mieszkańców, których wykonanie nie kosztowało milionów zł. Tym razem burmistrz i koalicja radnych posunęli się dalej, zignorowali zdanie mieszkańców w tak błahej sprawie jak nazwy ulic.

Propozycję nazw ulic ustala w Łęcznej specjalna komisja ds. nazewnictwa ulic i placów w składzie: Marzena Florek - Przewodnicząca, Krzysztof Matczuk, Bogusław Góral, Roman Misiewicz, Zuzanna Lekan, Janusz Matysek. Komisja ustaliła, że nowe ulice będą nazywały się “Cicha” i “Przechodnia”. Jednak zainteresowani mieszkańcy tych ulic, chcieli by nazywały się one “Jagiellońska” i “Piastowska” i w tym celu poprosili kilku radnych w tym i mnie, by zgłosić na sesji ich postulaty. Na sesji nie zabrakło też przedstawiciela mieszkańców, który słusznie argumentował, że nazwy zaproponowane przez komisję zupełnie nie pasują. Wśród radnych dało się słyszeć, że pomysł nie jest zły, a nazwy zgłoszone przez mieszkańców dobrze komponują się z innymi nazwami ulic na Starym Mieście.

Ogłoszono nawet przerwę, by komisja mogła to przedyskutować. Jak widać trudno samodzielnie podjąć decyzję, trzeba się naradzić. Komisja pozostała nieugięta na postulaty mieszkańców - w końcu oni wiedzą lepiej co jest dobre dla ludzi. Jednak wydawało się, że wniosek mieszkańców może niewielką większością przejść, jednak wtedy głos zabrał Burmistrz Kosiarski chyba w obawie, że może przegrać w tej kadencji już drugie głosowanie. Jego wypowiedź sprowadzała się do tego, że jest specjalna komisja, ona ustaliła, były konsultacje z radą osiedla, a po za tym uważa On, że nazwy “Cicha” i “Przechodnia” są dobre i powinny zostać przyjęte. Takie wytyczne wystarczyły koalicji by się zdyscyplinować i pokazać mieszkańcom kto tutaj rządzi. Dodatkowo mieszkańcy usłyszeli, że powinni sprawą interesować się wcześniej i przyjść na posiedzenie komisji.

I tak oto łęczyńscy radni dali mieszkańcom - swoim wyborcom lekcję demokracji. Zamiast słuchać tych, dzięki którym zostali do rady wybrani, słuchają tych, dzięki którym mogą co najwyżej dostać dobre miejsce na liście wyborczej. Mam nadzieję, że mieszkańcy już za 2 lata wyciągną z tej lekcji wnioski i podczas głosowania ominą szerokim łukiem nazwiska osób, które mają za nic zdanie zwykłych ludzi w sprawach nawet tak błahych jak nazwa ulicy. Panie Burmistrzu oraz grupo radnych ulice są dla mieszkańców, a nie dla wszechwiedzącej władzy !



Powakacyjna sesyjna komedia

1 09 2012

Wczorajsza powakacyjna sesja Rady Miejskiej obfitowała w wiele ważnych wydarzeń. Postaram się je opisać w kilku odrębnych wpisach. Najpierw sprawa mojego odwołania i sytuacja rodem z dobrego kabaretu. Dla większości radnych moje odwołanie z komisji było wczoraj wydarzeniem priorytetowym, dlatego zajęli się nim na samym początku.

Przed głosowaniem Przewodnicząca Rady stwierdziła, że szanuje decyzję wojewody, ale jednak ktoś gdzieś kiedyś na jakimś szkoleniu mówił, że autopoprawka przewodniczącego jest dopuszczalna. No przecież do tej pory nikt się o to nie czepiał, więc było wolno. A mi wystarczy ustawa o samorządzie gminnym, w której jest napisane czarno na białym, że wszelkie zmiany w porządku obrad należy przegłosować i uzyskać bezwzględną większość głosów. Po raz kolejny także nie przedstawiono mi merytorycznych podstaw mojego odwołania, ale za to zarzucono mi, że dalej obrażam radnych, a teraz już nawet pracowników urzędu. Czego to się już nie robi, aby zdyskredytować niewygodnego radnego.

Później było już tylko śmieszniej. Po głosowaniu nad moim odwołaniem (dziękuję radnym Pawlakowi i Łagodzińskiemu za to że głosowali przeciwko) okazało się, że jednak powinienem był wyłączyć się z głosowania, ponieważ dotyczy ono bezpośrednio mojej osoby i głosowanie należy powtórzyć. Pomimo lekkich rozbieżności w orzecznictwie nigdy od radnego nie wymaga się, aby wyłączał się z głosowania, gdy wybierany jest na jakąś funkcję w Radzie. Nigdy też tego nie wymagano wcześniej w Łęcznej, wszystkie komisje zostały wybrane i żaden radny nigdy z głosowania się nie wyłączał - to po prostu prowadzi do kuriozalnej sytuacji. Wydaje się, że po zaskarżeniu przeze mnie pierwszej uchwały w sprawie mojego odwołania teraz obsługa prawna Rady będzie zwracać uwagę na wszelkie szczegóły, żebym już więcej nie miał racji w sprawach prawnych i nie ośmieszał w ten sposób grupy radnych. Ostatecznie okazało się, że oprócz mnie z głosowania musiała wyłączyć się radna Olech i radny Tor, bo uchwała dotyczyła również ich. Patrząc na ten cały cyrk, w którym już nikt nie wiedział jak ma głosować miałem ochotę po prostu opuścić salę i wrócić dopiero po głosowaniu, żeby swoją osobą nie stwarzać Radzie prawnego problemu. Nie trzeba być wcale wybitnym ekspertem, żeby wiedzieć, że takie zamieszanie było niepotrzebne, a co gorsze na ten cały cyrk patrzyli tylko ze zdziwieniem mieszkańcy, którzy zjawili się na sesji w sprawie bulwersującej wystawy nagrobków przy ul. Obrońców Pokoju (opiszę tą sprawę w kolejnym wpisie).

Ostatecznie grupa radnych dopięła swego i odwołała mnie z Komisji Etyki. Była to ostatnia rzecz na jaką Ci ludzie mieli wpływ jeśli chodzi o moją osobę. Z funkcji radnego odwołać mnie nie mogą, bo wybrali mnie mieszkańcy i to dla nich tam jestem. Odnoszę jednak wrażenie, że chyba co niektórzy już zapomnieli dla kogo i po co są radnymi, ale o tym też w następnych wpisach.