Trudno mi nie odnieść się do tekstu tzw. „grupy radnych”, zamieszczonego na łamach ostatniego numeru Gazety Regionalnej “Pojezierze”. Owa tajemnicza “grupa radnych”, bo z nazwiska podpisała się tylko przewodnicząca Rady Miejskiej postanowiła wybielić swój wizerunek w oczach mieszkańców atakując mnie personalnie zamiast użyć merytorycznych argumentów. Widocznie radnych tych bardzo poruszyła krytyka mieszkańców, która ich spotkała za ich świadome działania i głosowania nie mające nic wspólnego z interesem mieszkańców gminy. Dlatego też odniosę się do tych pseudo zarzutów i kulis zatwierdzania nowej taryfy.
Jeśli chodzi o uchwałę w sprawie odmowy zatwierdzania taryf za wodę i ścieki, którą przygotowałem, to podpisało się pod nią oprócz mnie jeszcze kilku radnych, a podczas głosowania poparło ją łącznie 8 radnych. Trudno więc twierdzić, że działałem w tej sprawie sam. Faktem jest natomiast, że większość, którą w Radzie Miejskiej posiada burmistrz od początku robiła wszystko, aby do wniesienia tej uchwały pod obrady Rady nie doszło. Ostatecznie im się to udało.
Jeśli chodzi o zarzuty, jakie podnosiłem w uzasadnieniu projektu uchwały w sprawie odmowy zatwierdzania taryf to szkoda, że szanowna “grupa radnych” szczegółowo ich nie opisała, a jedynie stwierdziła że „… jeden już na wstępie został oceniony przez obsługę prawną Rady Miejskiej jako niezgodny z prawem”. A chodzi o protokół z weryfikacji taryf, której dokonuje burmistrz. Protokół ten, o którym pisałem też w poprzednich wpisach został dostarczony radnym jako uzupełnienie wniosku taryfowego długo po przekazaniu Radzie całego rzekomo wtedy zweryfikowanego wniosku. Stanowi to oczywiste naruszenie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, ponieważ proces weryfikacji taryf przez burmistrza skończył się 2 maja, cały wniosek przesłany został do Rady 8 maja, a protokół, na którym widnieje data 14 maja został przesłany Radzie 15 maja. Dlatego uważam, że prawo zostało złamane, ponieważ protokół z weryfikacji taryf powinien trafić do Rady z całym wnioskiem taryfowym już 8 maja, a nie dopiero 15 maja. A tak się nie stało, więc zarzut ten jest jak najbardziej zasadny. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że takich protokołów brakowało również w poprzednich latach. Dlaczego szanowna “grupa radnych” o tym nie wspomina? Czyżby te fakty były dla tych radnych niewygodne? Są jednak prawdziwe ! Jeśli chodzi o opinie Pani prawnik Rady Miejskiej w sprawie tego zarzutu to jest to tylko opinia i jej własna ocena, którą szanuję. Jednakże konsultowałem podnoszone przeze mnie zarzuty z innymi prawnikami, którzy mieli w tej sprawie zupełnie odmienne zdanie. Ale od czego jest organ nadzoru w osobie wojewody, który to właśnie bada legalność uchwał pod względem ich zgodności z prawem?
W sprawie drugiego zarzutu, czyli braku we wniosku taryfowym planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych to jakoś “grupa radnych” nie wspomina, że był on jak najbardziej zgodny z prawem nawet w opinii obsługi prawnej Rady Miejskiej. Następnie “grupa radnych” w swoim tekście podnosi, że odrzucenie taryf bez podważania finansowych wyliczeń mogło tylko odsunąć jej wejście w życie o 3 miesiące. I znowu chyba celowo zapominają dodać, że gdyby wojewoda zgodził się z zarzutami wobec tych taryf, to wejście w życie tych podwyżek przedłużyłoby się o 3 miesiące, ale także PGKiM musiałby złożyć kolejny wniosek taryfowy, co znowu wydłuża całą procedurę czyli i wejście w życie nowych podwyżek cen za wodę i ścieki. Dlaczego więc rzekoma “grupa radnych” o tym nie napisała i w ten sposób wprowadza w błąd mieszkańców i oczernia moją osobę?
Warto dodać, że kwestionowałem nowe taryfy pod względem formalnym a nie ekonomicznym. Nie jestem ekonomistą, ale wśród “grupy radnych” są osoby, które znają się doskonale na ekonomii. Czy te osoby pochyliły się nad tymi cyframi? Szczerzę w to wątpię, bo przecież lepiej tylko podnieść rękę, udać że jest się przeciw, a w sumie robić wszystko żeby tym taryfom nie stała się krzywda. Ja znam się na zagadnieniach prawnych procesu weryfikacji taryf za wodę i ścieki. Mam też w tym zakresie niewielki dorobek naukowy, dlatego polecam “grupie radnych” mój tekst pt. Z problematyki zatwierdzania taryf za wodę i ścieki, czyli o tym, kto jest odpowiedzialny w gminie za obowiązujące stawki, który ukazał się w książce Przestrzeń i nieruchomości jako przedmiot prawa administracyjnego. Publiczne prawo rzeczowe, red. I. Niżnik – Dobosz, Warszawa 2012.
Skoro więc zarzuca mi się pewną niekompetencję w tym zakresie, to chętnie podyskutuję z tą “grupą radnych” najchętniej w obecności mieszkańców na temat nowych podwyżek za wodę i ścieki i o całej procedurze zatwierdzania taryf. Ciekawe jak wtedy i czy tak ochoczo radni będą tłumaczyć mieszkańcom, kto jest odpowiedzialny za kolejne wzrosty cen wody i ścieków. Czy w ogóle starczyłoby im odwagi?
Na koniec odniosę się jeszcze do zarzutów wymierzonych bezpośrednio we mnie. Zarzuca mi się autopromocję, brak stylu, nieetyczne działania. A co jest nieetycznego w przekazywaniu mieszkańcom, czyli i swoim wyborcom informacji na temat działalności Rady i radnych. Boicie się państwo swoich działań i ciągłych podwyżek podatków, opłat, cen za różne usługi, które ciągle uchwalacie? Wiem, że trudno Wam zaakceptować to, że w tej kadencji z Rady wychodzi więcej informacji i mieszkańcy wiedzą w końcu jak głosują radni i za czym. A żeby ludzie mieli pełny obraz tego co się dzieje w Radzie to zgódźcie się w końcu na transmisje wideo z obrad Rady. Nie macie się przecież, czego bać. To niewiele kosztuje i mieszkańcy zweryfikują wtedy czy działacie w interesie całego społeczeństwa, czy tylko jakiejś grupy osób.
Nigdy nie kreowałem się na jedynego obrońcę mieszkańców. Po prostu nie zgadzam się z ciągłymi podwyżkami i innymi działaniami burmistrza i radnych, które godzą w tych mieszkańców.
I już całkowicie na koniec. Szanowna Pani Przewodnicząca i “grupo radnych” nie zamkniecie mi ust i czy Wam się to podoba czy nie będę dalej opisywał swoje i Wasze działania w Radzie Miejskiej, bo opisuje zdarzenia oparte na faktach, a także obiecałem to swoim wyborcom. Nawet działania władz lokalnych powinny być jawne i transparentne i będę dbał o to, by ludzie wiedzieli, co się dzieje w Radzie i kto za te działania odpowiada.