Wesołych Świąt

20 12 2011



Echa wydarzeń z ostatniej sesji

12 12 2011

Niedawna sesja Rady Miejskiej choć była poświęcona sprawom podatkowym, opiewała także w inne ciekawe wydarzenia. Na początek dostałem odpowiedź na moją interpelację w sprawie usunięcia plakatów wyborczych po wyborach do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (skan poniżej).

Myślałem początkowo, że ktoś się pomylił i to pismo nie jest dla mnie. Okazało się, że jednak nie. Pierwszy raz spotkałem się z tak ignoranckim pismem organu administracji publicznej. W ogóle moim zdaniem coś takiego, a ciężko to nazwać odpowiedzią na interpelację nie powinno nigdy opuścić Urzędu Miejskiego w Łęcznej. Jakby tego było mało burmistrz nie widzi w tym nic niestosownego, a pismo zostało rozesłane do wszystkich komitetów wyborczych. Mam jednak wrażenie, że burmistrz nie do końca przeczytał to co podpisał. Konkluzja jest więc prosta: dopiero po mojej interpelacji do komitetów wyborczych rozesłane zostały pisma z prośbą o usunięcie pozostawionych materiałów wyborczych, ponieważ jeden z radnych ma pretensje. A gdyby nie interpelacja, to czy sprawą w ogóle by się zajęto? Ta sytuacja pokazuje tylko jedno z wielu niedociągnięć jakie codziennie możemy zobaczyć poruszając się pieszo lub autem po Naszym mieście czy gminie.

Ostatnia sesja Rady uświadczyła mnie także w przekonaniu, że błędem było nazywanie burmistrza “wodzem”(inaczej przywódcą lokalnym). Podczas sesji burmistrz w pewnym momencie stwierdził, że nazywając go wodzem widocznie mu czegoś zazdroszczę, a żeby być tym wodzem to trzeba mieć wygląd oraz kompetencje. Dlatego oświadczam, że niczego burmistrzowi nie zazdroszczę. Obiecuję także, że już więcej obecnego Burmistrza Łęcznej “wodzem” nazywał nie będę. Po prostu nim nie jest.



Podatki lokalne do góry

1 12 2011

Na wczorajszej sesji Rada Miejska zaakceptowała w większości podwyżki lokalnych podatków zaproponowanych przez burmistrza. Jedyne odstępstwo to obniżenie przez radnych średniej ceny skupu żyta  mającej zastosowanie przy obliczaniu podatku rolnego na 2012 rok na obszarze gminy z 65 zł proponowanych przez burmistrza na 60 zł za 1 dt.

Później było już tylko gorzej, a raczej drożej dla mieszkańców. Przy określaniu wysokości stawek podatku od nieruchomości zgłosiłem 2 wnioski formalne o obniżenie stawek proponowanych przez burmistrza. Pierwszy wniosek dotyczył obniżenia do 76 gr od m2 stawki podatku od nieruchomości związanej z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków. Burmistrz proponował 80 gr. Drugi mój wniosek dotyczył obniżenia do 47 gr od m2 stawki podatku od nieruchomości od budynków mieszkalnych i ich części, czyli podatku, który płacimy wszyscy. Burmistrz proponował 50 gr. Radni nie wyrazili zgody na moje propozycje.

Rada podwyższyła także stawki podatku od środków transportowych zgodnie z propozycjami burmistrza. Ostatecznie wstrzymałem się od głosu. W sprawie opłaty od posiadania psów zgłosiłem wniosek formalny o obniżenie stawki do 50 zł (przy obecnej stawce 100 zł). Burmistrz jak zwykle proponował prawie najwyższą możliwą stawkę czyli 115 zł. Inne podobne do Łęcznej miasta, a także miasta większe mają przynajmniej o połowę niższą stawkę tej opłaty. Niestety opór i własna wizja burmistrza bierze górę nad rozsądkiem. Radni postąpili tak jak proponował włodarz miasta - odrzucili mój wniosek i znowu opłata od posiadania psa jest praktycznie największa w Polsce. Co z tego że w Łęcznej za psa płaci mniej niż 100 osób. Ważne żeby płacili jak najwięcej. Reszta nie będzie płaciła wcale. Stracą jak zawsze uczciwi, ale czy to kogoś obchodzi?

Cała sesja miała dość burzliwy przebieg za sprawą chamskich ataków personalnych ze strony burmistrza na moją osobę. Po raz kolejny, gdy brakuje argumentów merytorycznych zaczynają się wyzwiska. Niektórym wrogowie są wręcz niezbędni do funkcjonowania… Ale o tych wydarzeniach więcej w jednym z kolejnych wpisów.